wtorek, 6 listopada 2018

W rękach rodziny Dąmbskich - czasy Jerzego (1932-1939)

   Jerzy Dąmbski ukończył studia rolnicze we Lwowie oraz odbył służbę wojskową w Wyższej Szkole Kawalerii w Grudziądzu, skąd w stopniu podporucznika został przeniesiony do rezerwy. Mimo, iż rolnictwo stało się głównym źródłem utrzymania Jerzego, to wojsko pozostało jego pasją do końca życia. Dnia 22 lipca 1930 roku w Kościele Parafialnym w Sarnowie na Pomorzu, Jerzy Dąmbski poślubił swoją rówieśniczkę Aleksandrę Ossowską.[1] Co ciekawe, matka Aleksandry Ossowskiej, Maria wywodziła się z rodziny Działowskich herbu Prawdzic, która rezydowała w Wałyczu pod koniec XVIII i przez większość XIX wieku. Para posiadała dwójkę potomstwa, córkę Krystynę urodzoną 6 listopada 1931 roku oraz syna Aleksandra urodzonego 27 kwietnia 1934 roku.
Jerzy Dąmbski (1904-1939)
Jerzy Dąmbski otrzymał w spadku dobrze funkcjonujące gospodarstwo rolne, jednak przyszło mu borykać się z trudami ówczesnej polityki gospodarczej kraju. „Mimo, iż praca na roli uzależniona była od kaprysów pogody, zawsze starał się dbać o sowich pracowników i niezależnie od wielkości zbiorów, starał się nie zalegać swoim pracownikom z ich uposażeniem. Dodatkowo skrajnie lewicowe prądy w rządzie lansowały socjalistyczne reformy i parcelację majątków ziemskich. Głoszone hasła „równości społecznej” stawały się coraz bardziej popularne i zyskiwały aprobatę w sejmie”.[2] Konsekwencją wprowadzenia reformy rolnej z 1922 roku było przeprowadzenie dobrowolnej lub przymusowej parcelacji majątków ziemskich. Polegało to przede wszystkim na wydzieleniu gruntów ziemskich i przekazaniu ich za odszkodowaniem, na rzecz chłopów. Był to ogromny cios dla właścicieli ziemskich, których stan posiadania ziemi został znacząco ograniczony do 180 ha, pozostawiając jedynie tereny dworu, parku oraz drobny ośrodek gospodarczy.[3] 
   Właśnie w wyniku tych zabiegów majątek Wałycki utracił w tym czasie folwark Wałyczyk, a
Gorzelnia w Wałyczu - 2004 rok
przed całkowitą parcelacją w pewnym stopniu uchroniła go funkcjonująca gorzelnia, co Jerzy Dąmbski umiejętnie wykorzystał. Bowiem gospodarstw specjalistycznych, nastawionych na konkretną gałąź produkcyjną, zapisy reformy rolnej dotyczącej parcelacji nie obejmowały. Dlatego Jerzy Dąmbski w 1937 roku dzięki sprowadzeniu z Wiednia nowoczesnych maszyn zmodernizował gorzelnię, nastawiając swoje gospodarstwo na produkcję gorzelnianą. Wcześniejsza produkcja parowa została zastąpiona energią elektryczną wytwarzaną w generatorze prądotwórczym. Z biegiem lat do generatora podpięto również pałac, który dzięki temu jako jedyny budynek w miejscowości posiadał elektryczność.
[4] Za tym musiało iść oczywiście unowocześnienie gospodarki rolnej. Dąmbski założył również hodowlę „bekonów” [hodowla wysokotłuszczowej trzody chlewnej], które eksportował do Anglii oraz zwiększył wysyłkę merynosów [rasa owiec bardzo cennych ze względu na runo] do Francji.[5]
   Prowadzenie rentownego gospodarstwa wymagało ciągłego dostosowania produkcji i hodowli do panujących warunków gospodarczych. Nastawiając się na produkcję gorzelnianą zredukowano hodowlę koni prowadzoną przez Aleksandra Dąmbskiego. Pozostawiono jedynie osobiste konie wierzchowe Jerzego i Aleksandry Dąmbskich oraz dwie pary koni pociągowych. Para tzw. siwków o imionach „Agnes” i „Pomorzanka” oraz kłusaki „Migawka” i „Gonitwa”, które na Pomorzu znane były jako bardzo szybkie [6] Bezpośrednio nad budynkiem świniarni znajdowała się hodowla jedwabników, dla potrzeb której wykorzystywano liście drzew morwowych z terenu gospodarstwa.
Budynek pomocy rządcy dworu.
W prowadzeniu majątku pomagał włodarzowi specjalnie powołany do tego zarządca, który legitymował się wykształceniem rolniczym. W tym czasie stanowisko to pełnił Derebecki, mieszkający na terenie gospodarstwa w budynku znajdującym się obok dzisiejszego magazynu. Pomagał mu Radzki odpowiedzialny za pilnowanie pracowników rolnych, mieszkający w domu naprzeciwko pałacu.
[7]
Jako rezerwista Dąmbski często wyjeżdżał na manewry rezydującego w Grudziądzu 18 Pułku Ułanów Pomorskich, utworzonego dzięki Stanisławowi Ossowskiemu, wujowi żony Jerzego, a jeszcze częściej organizował takie manewry w swoim majątku. „Na polach stały wtedy myśliwskie samoloty… Dom był wtedy zawsze pełen oficerów, urządzano wystawne obiady, a na podwórzu stała kuchnia polowa i tylu kręciło się żołnierzy. We wsi zawsze było wtedy ogromne poruszenie…”[8] W ten sposób jednym z gości we dworku był major Henryk Dobrzański znany bardziej pod pseudonimem „Hubal”.
Henryk Dobrzański
Z Henrykiem Dobrzańskim wiąże się dość ciekawa historia. Obok sztuki żołnierskiej posiadał on również talent jeździecki. Przydzielenie do 18 Pułku Ułanów Pomorskich pozwoliło mu na połączenie obu pasji, dzięki czemu znalazł się jako rezerwowy zawodnik w kadrze na IX Olimpiadę w Amsterdamie w 1928 roku. Później zdobywał jeszcze wiele wyróżnień w różnego typu turniejach jeździeckich w kraju i za granicą. W konkursie Rzeki Wisły rozgrywanym w Warszawie zajął II miejsce, pokonując ówczesnego mistrza olimpijskiego z Amsterdamu Czechosłowaka Venturę, dosiadając klaczy o imieniu „Anda”, będącej prezentem właśnie od Jerzego Dąmbskiego.
Obok postaci z kręgu żołnierskiego, w posiadłości Dąmbskich gościło wiele znanych w regionie osób, reprezentujących różne dziedziny życia. Wysoka pozycja zarówno hrabiego Aleksandra Dąmbskiego jak i Jerzego pozwoliła na utrzymanie znajomości z wysokimi urzędnikami państwowymi, lekarzami, czy duchowieństwem. W organizowanych we dworze uroczystościach uczestniczyli członkowie sąsiedzkich rodów jak choćby Taczanowscy, Wyganowscy, Slascy, Gajewscy, a przede wszystkim blisko spokrewnieni Mieczkowscy z Niedźwiedzia.[9]
W tym czasie zespół pałacowo parkowy w Wałyczu był wyraźnie wyodrębniony od gospodarstwa rolnego. Dworek, wraz z parkiem i stawem był ogrodzony płotem, a na teren gospodarstwa prowadziła odrębna brama, osadzona na kamiennych filarach. „Najbliżej domu była gorzelnia, którą kierował gorzelniany, a dalej stajnia koni wierzchowych i cugowych oraz powozownia, gdzie trzymano takie pojazdy jak zamykana kareta, lando otwarty koczyk i sanie. Na końcu podwórza znajdowała się owczarnia z dosyć pokaźną ilością owiec… Na lewo od niej była obora i stajnia koni roboczych oraz pomieszczenie na maszyny rolnicze. Idąc dalej widziało się Spichlerz… Czworobok zabudowań gospodarczych zamykała świniarnia oraz kurniki ptactwa domowego”.[10]
Pozostałości po bramie wjazdowej do gospodarstwa z I poł. XX wieku - 2009 rok

Pozostałości po bramie wjazdowej do gospodarstwa z I poł. XX wieku - 2009 rok

Dzięki wspomnieniom córki Jerzego Dąmbskiego, Krystyny oraz syna Aleksandra wiadomo, jak wyglądał ówczesny dwór. „…Był obszerny i składał się jakby z trzech części. W jego prawym skrzydle mieściły się kwatery rodziców, sypialnia, ubieralnia ojca, gdzie stały szafy z bronią myśliwską, łazienka, kancelaria i buduarek mamy. Środkową część stanowiły dwa duże salony, urządzone antykami. W jednym z nich stały dwa fortepiany Bechstein, ogromne lustro, które dekorowały rosnące w żardinierze kwiaty i była galeria Juliusza i Wojciecha Kossaków”. Dalej znajdował się „…pokój jadalny z rodzinnymi portretami, oraz hall, z którego prowadziły kręcone,
Pałac w Wałyczu
marmurowe schody, pokryte czerwonym dywanem. Ściany zdobiły trofea upolowanych zwierząt. W lewym skrzydle znajdował się pokój, który by można nazwać mieszkalnym, tzw. „czarny” ze względu na meble z drzewa hebanowego, gdzie rodzice pili kawę, i który łączył się z kancelarią ojca, za którą była kuchnia. Tylną część domu zajmowały kredensy oraz inne pomieszczenia gospodarcze. Na pierwszym piętrze mieściły się pokoje gościnne oraz kilka dla służby. Duży pokój z balkonem nazywał się „balkonowy”, a inny „fioletowy” ze względu na kolor ścian. Nasz dziecinny znajdował się w lewym skrzydle, tuż koło pokoju mansardowego, gdzie mieszkała nasza guwernantka W prawym skrzydle swoje pokoje miały gosposia oraz służąca
.
[11]
Nieodzownym elementem kultury wiejskiej są dożynki i w wałyckim dworze święto plonów było hucznie obchodzonym wydarzeniem. „Po żniwach, kiedy ustawione już były stogi słomy, Pan wyprowadzał wielkie drewniane beczki piwa. Nabijano kraniki i częstował piwem miejscowych chłopów. Napił się z nimi, po czym odchodził na uroczystości dożynkowe do dworu, gdzie czekali na niego zaproszeni goście. Chłopi natomiast pozostawali przy browarze, pijąc się i bawiąc. Jeśli, któryś się spił, była wśród nich swego rodzaju służba odpowiedzialna za zamykanie ich w specjalnym pomieszczeniu, tak aby nie narobili Panu bałaganu. Był Pan bowiem szanowanym i łagodnym pracodawcą, jednak według poddanych nie płacił równo za wykonywaną pracę. Pracownicy więc gdy potrzebowali pieniędzy, ubierali się w postrzępione koszule i chodaki z drewna i udawali się do Pana a on zawsze coś im dał… Gdy pewien chłop wyspowiadał się księdzu z ukradzionego Panu pół worka owsa, dziwnym zbiegiem okoliczności został zwolniony ze służby. Jako, że była to jego jedyna praca popadł w rozpacz i prosił Pana o przyjęcie. Pan jednak pozostawał nieugięty. Chłop w końcu
Dożynki
będąc w desperacji zamieszkał w przydworskim rowie. Ruszyło to jednak Pana i z litości zabrał go powrotem do pracy.
[12] Również we dworze czuło się atmosferę święta. Od rana szykowano wieniec z kłosów przybrany wstążkami i śpiewano: Plon, niesiemy plon, gospodarzom w dom”. Potem była zabawa Barwne spódnice wiejskie zamiatały przystrojoną kolorowymi papierkami i zielenią spichrzową salę, a ojciec porywał do tańca dorodne dziewczyny… Były i skrzynki z piwem i oranżada, a także kosze cukierków i różnych łakoci, po które wyciągały się smagłe ręce wiejskich dzieciaków. Do późna było słychać dźwięki muzyki, a tańce trwały do rana.”[13]
23 marca 1933 roku Sejm przyjął ustawę o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorialnego, która w skrócie nazywana była ustawą scaleniową. Na mocy powyższej ustawy utworzono gminy zbiorowe składające się z istniejących gromad i osad. W ten sposób powiat wąbrzeski podzielono na dziewięć gmin wiejskich, a Wałycz wraz z Czystochlebiem, Jarantowicami, Łabędziem, Myśliwcem, Sitnem, Stanisławkami oraz Wroniem utworzył gminę wiejską Wąbrzeźno.[14] Utworzone gminy charakteryzowały się podziałem władzy na organ stanowiący, którym była rada gminy oraz organ wykonawczy w postaci zarządu gminy. W skład rady gminnej wchodzili: wójt jako przewodniczący rady, zastępca wójta określany mianem „podwójci”, ławnicy oraz radni. Zarząd gminy tworzyli wójt wraz z podwójcim wspomagany dwoma ławnikami.[15]
Położenie geodezyjne szkoły
Odbudowa powojenna kraju oprócz aspektów gospodarczych objęła także dziedzinę społeczną, a w szerszym kontekście szkolnictwo. W Wałyczu budynek szkolny istniał od końca XVIII wieku i znajdował się dokładnie pomiędzy dzisiejszym osiedlem mieszkaniowym, a osiedlem leśnym. Do dzisiaj zresztą znajduje się tam wydzielona nieruchomość o powierzchni ponad 0,5 ha, która stanowi własność Gminy Ryńsk. 

Miejsce gdzie stała wałycka szkoła - 2007 rok

   Budynek szkoły był wymurowany z czerwonej cegły, na podstawie prostokąta. Pokryty był szpiczastym (prawdopodobnie dwuspadowym) dachem.[16] Posiadał jedną izbę lekcyjną oraz jak wszystkie inne szkoły na terenie gminy, brak sal gimnastycznych.[17] Obok szkoły natomiast znajdowało się niewielkie boisko, przy którym rosły drzewa owocowe oraz krzewy bzu. Ponadto obok szkoły znajdowała się jeszcze studnia z wodą pitną.[18] W 1930 roku do szkoły uczęszczało 46 dzieci z Wałycza oraz Wałyczyka, a nauka trwała 4 lata. Przed rokiem 1930 do szkoły uczęszczało około 60 dzieci. W okresie międzywojennym nauczaniem zajmowali się Anna Kozłowska oraz jej mąż, natomiast jako ostatni nauczyciel wzmiankowany jest Władysław Zalewski.[19]
Okres międzywojenny w historii Wałycza, podobnie jak i tysięcy tego typu miejscowości na terenie całego kraju możemy określić jako czasy trudne i wymagające. Utworzone państwo polskie od samego początku boryka się z problemami zewnętrznymi i wewnętrznymi, które odbijają się na gospodarce i funkcjonowaniu społeczeństwa. Młode państwo jest słabe, potrzebuje odpowiednich reform, sprawnego rządu, a boryka się dodatkowo z militarnymi konfliktami granicznymi. Skutki tego stanu rzeczy odczuwa bezpośrednio chociażby Stanisław Chełmicki, którego zadłużony majątek trafia na sprzedaż. W taki sposób na ziemiach wałyckich pojawia się hrabia Aleksander Dąmbski, który modernizuje cały kompleks, dostosowując go do istniejących realiów. Ukierunkowuje się na konkretną produkcję roślinną i zwierzęcą, zapewniając zbyt i funkcjonowanie gospodarstwa. Mało tego, naprzeciw wychodzi także sama natura, powodując klęski nieurodzaju, którym wtóruje regres w rolnictwie i gospodarce. Wartym wspomnienia jest fakt, iż obok dworu w Wałyczu w tym czasie znajduje się 14 drobnych gospodarzy rolnych. Bardzo duże znaczenie ma w tym daleko idąca samowystarczalność miejscowości. Jak opisywałem wcześniej w granicach wsi znajdują się obszary leśne, rozpoczyna się eksploatacja złóż torfowych, odkrywka żwiru i gliny, co powoduje, że materiały budowlane oraz grzewcze są praktycznie pod ręką.
Dzięki osobie hrabiego Aleksandra Dąmbskiego, Wałycz nie jest anonimowy jeśli chodzi o lokalną politykę. Sam bierze również czynny udział w życiu społecznym, będąc członkiem wielu organizacji rolniczych i ziemiańskich. Przede wszystkim zaś jest wójtem wójtostwa Niedźwiedź, do której zalicza się Wałycz. Stale wzrastająca liczba mieszkańców, bez mniejszości narodowych oraz zabudowań w miejscowości przyczynia się do stałego rozwoju społeczno-przestrzennego. W oparciu o to w 2012 roku Aleksander Dąmbski zostaje uhonorowany przez Radę Gminy Wąbrzeźno nadaniem jego imienia jednej z głównych ulic w Wałyczu.
Ulica Aleksandra Dąmbskiego - (fot. K. Zalewski) 2018 r.
Jego śladem podąża syn Jerzy, który obejmuje majątek po śmierci Aleksandra. Dworek w dwudziestoleciu międzywojennym „ożywa”, będąc miejscem wielu spotkań towarzyskich, politycznych i żołnierskich. Taki stan rzeczy utrzymuje się do wybuchu II wojny światowej, jak się później okaże, najtragiczniejszego okresu w dziejach historii Polski.

[1] www.sejm-wielki.pl 
[2] Niepublikowane fragmenty Wspomnień Krystyny Dąmbskiej, córki Jerzego Dąmbskiego. 
[3] KARSKI J. Ziemianie w Drugiej Rzeczpospolitej [w] KAJZER L. (red.) Dwór Polski. Zjawisko historyczne i Kulturowe, Tom 9, Towarzystwo Naukowe KUL, 2008 
[4] Na podstawie wywiadów z mieszkańcami. 
[5] Niepublikowane fragmenty Wspomnień Krystyny Dąmbskiej, córki Jerzego Dąmbskiego. 
[6] Niepublikowane fragmenty Wspomnień Krystyny Dąmbskiej, córki Jerzego Dąmbskiego. 
[7] Ibidem 
[8] Ibidem 
[9] Na podstawie wspomnień Aleksandra i Krystyny Dąmbskich. 
[10] Niepublikowane fragmenty Wspomnień Krystyny Dąmbskiej, córki Jerzego Dąmbskiego. 
[11] Niepublikowane fragmenty Wspomnień Krystyny Dąmbskiej, córki Jerzego Dąmbskiego. 
[12] Na podstawie wywiadów z mieszkańcami. 
[13] Niepublikowane fragmenty Wspomnień Krystyny Dąmbskiej, córki Jerzego Dąmbskiego. 
[14] Na podstawie CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006 
[15] Izdebski Hubert, SAMORZĄD TERYTORIALNY. Podstawy ustroju i działalności, Warszawa, 2004 
[16] Na podstawie wywiadów z mieszkańcami. 
[17] Na podstawie CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006 
[18] Na podstawie wywiadów z mieszkańcami. 
[19] Na podstawie CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006

środa, 24 października 2018

W rękach rodziny Dąmbskich - czasy Aleksandra (1921-1932)

   Korzeni rodu Dąmbskich należy doszukiwać się w Dąbiu Kujawskim położonym w okolicach Lubrańca w obecnym województwie kujawsko-pomorskim. To tutaj pod koniec XV wieku osiedla się Bernard z Małej Kłobi i Ossowa dający początek rodzinie określającej się Dąmbskimi, czyli pochodzącymi z Dąbia. Sukcesywnie powiększają swój majątek i już pod koniec XVI wieku zarządzają obok Dąbia również Borucinem, Smólskiem, Rzeszynem, Rzeszynkiem, a przede wszystkim pewnym działem Lubrańca. Ostatnia miejscowość na tyle wyryła się w historii rodu, że w pewnym momencie Dąmbscy piszą o sobie „… z Lubrańca”.[1] Również w XVI dochodzi do znaczącego podziału Dąmbskich na dwie braterskie linie, starszą od Marcina oraz młodszą od Stefana. Linia Stefana wkrótce przenosi się na tereny Małopolski oraz Rzeszowszczyzny. Tam wykupują wiele drobnych majątków ziemskich, m.in. Nosówkę, Rudne i Sokolniki, gdzie osiedla się Józef Dąmbski, podkomorzy na dworze królewskim i sędzia ziemski, z którego wywodzą się późniejsi zarządcy Wałycza z Aleksandrem Dąmbskim jako pierwszym.[2]
Aleksander Dąmbski (1868-1932)
    Reorganizacja samorządowo-administracyjna w 1920 roku spowodowała powstanie w obrębie powiatów niższych jednostek - wójtostw. Wałycz z Czystochlebem i Niedźwiedziem tworzyły wójtostwo niedźwiedzkie, na którego czele 10 listopada 1921 roku stanął nowy właściciel majątku wałyckiego. Aleksander Dąmbski został mianowany komisarycznym wójtem obwodu, a ze swoich obowiązków wywiązywał się w sposób zadowalający, dzięki czemu 25 marca 1927 roku został wybrany na wójta stałego. Na jego zastępcę powołano Jęczkowskiego również z Wałycza. Hrabia Dąmbski swój urząd pełnił do 1932 roku. Wydzielano także nowe obszary parafialne, a Wałycz należał do parafii pod wezwaniem Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza liczącej wówczas blisko 2300 osób.[3] 
   Hrabia Aleksander Dąmbski z Dąbia to po rodzie Działowskich kolejna postać, która w dziejach
Marta Wodzicka - żona Aleksandra Dąmbskiego
Wałycza zapisała się złotymi zgłoskami. Urodzony 24 czerwca 1868 roku w Rudnej, w powiecie Rzeszowskim, po sprzedaniu swojego majątku w Sokolnikach, w wieku 53 lat przybył na tereny kujawskie, skąd wywodził się jego ród i osiadł w majątku ziemskim w Wałyczu. Żonaty z Martą Wodzicką z Granowa herbu Leliwa, posiadał czwórkę synów Kazimierza, Józefa, Jerzego i Stefana.[4] Jako poseł na sejm krajowy byłej Galicji, zakupując zadłużony majątek wałycki musiał wykazać się nie lada znajomością gospodarki rolnej, chociaż z pewnością posiadał zarządców odpowiedzialnych za prawidłowe prosperowanie gospodarstwa. Potrzebne było jednak przeprowadzenie odważnych inwestycji w majątku i przede wszystkim zróżnicowanie i dostosowanie produkcji do aktualnych potrzeb rynku zbytu. Wszystko to w dobie, gdy rolnictwo przeżywało głęboki kryzys. Dąmbski jednak na rolnictwie nie poprzestał. Będąc wielkim społecznikiem, dla którego praca w organizacjach była wypełnieniem obywatelskiego obowiązku dla kraju, ożywił Wałycz również pod względem społecznym, oświatowym, a także politycznym.

   Przeprowadzona w 1920 roku reforma rolna kraju przewidująca parcelację gruntów stanowiących własność państwa (grunty skarbowe i donacyjne), członków rodzin dynastii byłych państw zaborczych, byłych ziemskich jednostek zaborczych (rosyjskiego Banku Włościańskiego i pruskiej Komisji Kolonizacyjnej), spowodowała podział gospodarstw na trzy grupy. Gospodarstwa małorolne, posiadające ziemie do 50 ha, majątki ziemskie o powierzchni ponad 50 ha oraz obszary dworskie, w których dominowała wielka własność ziemska. Wałycz należał do tej ostatniej grupy i z areałem 1261 ha był największym tego typu majątkiem w dzisiejszych granicach gminy Ryńsk.
   W czasie, gdy Aleksander Dąmbski obejmował obszar dworski w Wałyczu, zamieszkiwały tam 392 osoby narodowości polskiej, a we wsi znajdowało się około siedemdziesiąt mniejszych lub większych budynków mieszkalnych i inwentarskich. Produkcję zwierzęcą poszerzył z bydła rogatego przede wszystkim o owce, a później o trzodę chlewną oraz konie, co pozwoliło mu na szerszy wachlarz możliwości zysku. Z powodu niezbyt żyznych ziem należało odpowiednio przekształcić strukturę upraw rolnych. Wzrosło znaczenie ziemniaka i roślin strączkowych, zachowano na wysokim poziomie uprawę podstawowych zbóż, z przewagą żyta na potrzeby gorzelni oraz owsa. Tylko na niektórych połaciach ziemi udawało się uzyskać zadowalające plony z pszenicy i buraków cukrowych. W szczytowym okresie na dworze pracowało 108 pracowników stałych oraz 17 sezonowych.[5] Specjalnie dla nich w tym okresie rozbudowano trzy charakterystyczne czworaki mieszkalne przy drodze prowadzącej do Myśliwca (obecnie ul. Myśliwiecka). Nierzadko zdarzało się, że na dworze pracowały całe rodziny pełniąc różnorakie funkcje od prac fizycznych po osobiste pomoce domowników.

Czworaki przy ul. Myśliwieckiej - charakterystyczny element zabudowy dworskiej - 2007 rok (fot. prywatne)
   Na terenie obszaru dworskiego w pierwszej połowie XX wieku powstało kilka nowych budynków gospodarskich. W związku z poszerzeniem produkcji zwierzęcej rozbudowano budynki inwentarskie, a także magazynowe. We wschodniej części kompleksu zasypano zaniedbane bagno i pobudowano wysoki spichlerz. Za gorzelnią w kierunku południowym istniała niewielka cegielnia, która zaopatrywana była kruszywem wydobywanym kilkaset metrów dalej, naprzeciwko dzisiejszego osiedla leśnego.[6] Wschodnia cześć obszaru przeznaczona była na produkcję drewna. To tutaj rozpościerały się szerokim łukiem gęstwiny leśne. Na terenie Wymyślanki obecnie należącej do sąsiedniego Niedźwiedzia mieścił się niewielki tartak, przerabiający drzewo na materiał budowlany i opał[7]. Krótko mówiąc, Wałycz posiadał bardzo dobre i zróżnicowane zaplecze budowlane, a Hrabia Dąmbski potrafił to wykorzystać, przyczyniając się do rozwoju przestrzennego miejscowości.
Widok dworku wraz z drogą biegnącą wzdłuż frontu.
   Przeobrażeniom uległy także okolice samego dworku oraz parku. Wzdłuż frontu pałacu nadal biegła droga dojazdowa rozpoczynająca się przy jego wschodnim skrzydle bramą wjazdową. Brama była częściowo murowana, a częściowo drewniana. Na jednym z jej filarów znajdował się niewielkich rozmiarów dzwon, którym dzwoniono, aby zwołać ludzi do pracy. Za bramą po obu stronach drogi rosły drzewa. Jedno z nich kwitło na biało, a drugie przypominało kwiaty róży o krwisto czerwonej barwie.[8] Dla mieszkańców były to nieznane i dość egzotyczne rośliny. Na terenie parku powstał kort tenisowy o betonowej nawierzchni otoczony dość wysokim ogrodzeniem. Dalej za kortem biegła w lewo ścieżka prowadząca do ogrodów, gdzie znajdowały się długie rzędy czerwonych i białych porzeczek oraz wielka szklarnia z warzywami. Dzisiejsza droga za stawem porośnięta była przez ciekawe, niewysokie drzewa tworzące piękną alejkę i prowadziła do małego parku, znajdującego się na terenie nieczynnego obecnie zakładu mechanizacji.[9] Od strony szosy posiadłość była osłonięta wysoką aleją grabową.
Przydworska cegielnia z początków XX wieku.
   Dwudziestolecie międzywojenne to okres silnego rozwoju myśli politycznej w Polsce. Już sam ustrój republikańsko-demokratyczny kraju umożliwiał powstawanie partii i związków politycznych o różnym charakterze. Dużym poparciem cieszyła się Narodowa Partia Robotnicza powstała w 1920 roku, zrzeszająca w dużej mierze robotniczą cześć społeczeństwa. Partia opowiadała się za uspołecznieniem kluczowych gałęzi przemysłu, popieraniem spółdzielczości, udziałem robotników w administracji przedsiębiorstw i w zyskach. Zadania polityczne obejmowały demokratyczny ustrój państwa i samorządów, z jednoizbowym sejmem oraz zagwarantowaniem Polakom przewagi w państwie, przy jednoczesnym ograniczeniu roli mniejszości narodowych.[10] NPR na terenie Pomorza cieszyło się bardzo dużym poparciem, przede wszystkim wśród ludności wiejskiej, a jej lokalne placówki funkcjonowały w najmniejszych nawet miejscowościach. Placówka taka działała również w Wałyczu i skupiała na przełomie 1923 i 1924 roku 114 członków, dzięki czemu była największą tego typu jednostką w regionie. W skład zarządu wchodzili przewodniczący Leon Jaskulski oraz członkowie zarządu Józef Wiśniewski i Andrzej Malinowski.[11]
   Dużym powodzeniem w Wałyczu cieszyło się również inne ugrupowanie polityczne skupiające klasę robotniczą jakim była Polska Partia Socjalistyczna. Partia ta powstała w 1892 roku w Paryżu, a jej program zakładał zaprowadzenie demokratycznego systemu władzy, poszanowanie praw obywatelskich bez względu na jego pochodzenie, narodowość i wyznanie, wolność słowa i bezpłatną edukację, zaprowadzenie przepisów mających chronić pracowników czyli m.in. 8-godzinny dzień pracy. Wartym wspomnienia jest, że do partii w latach 1893–1914 należał Józef Piłsudski.[12] Partia posiadała bogatą historię w walce o niepodległość, a w dobie II Rzeczypospolitej nie ograniczała się jedynie do agitacji wyborczej, czynnie uczestnicząc w życiu politycznym kraju. Na podstawie korespondencji starosty powiatowego w Wąbrzeźnie z wojewodą pomorskim z dnia 7 stycznia 1925 roku, której tematem były stowarzyszenia i związki, których działalność wywiera wpływ na miejscowe stosunki, dowiedzieć się możemy, że w Wałyczu działało w tym czasie lokalne koło PPS liczące blisko 100 osób, organizując liczne wiece i obchody pierwszomajowe m.in. w Wąbrzeźnie.[13]
   Obok wspomnianych ugrupowań na tym terenie czynnie działały jeszcze lokalne struktury takich partii jak Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast” oraz „Wyzwolenie” skupiające pracujących w rolnictwie oraz Chrześcijański Związek Jedności Narodowej. W Wałyczu jednak nie posiadały swoich kół lub skupiały niewielką ilość zwolenników. W wyborach parlamentarnych 5 listopada 1922 roku w Wałyczu uruchomiono lokal wyborczy mieszczący się prawdopodobnie w budynku szkolnym, w którym głosy oddało 617 osób. Należy przy tym pamiętać, że dany obwód wyborczy obejmował wówczas kilka drobnych gmin. Zwycięzcami w okręgu wałyckim zgodnie z oczekiwaniami okazała się Narodowa Partia Robotnicza z 218 głosami, która jednak w skali kraju nie osiągnęła znaczącego rezultatu. Liczba 18 mandatów w porównaniu ze 163 uzyskanymi przez zwycięski Chrześcijański Związek Jedności Narodowej wyglądała dość słabo. Zwycięska partia w okręgu wałyckim uzyskała również wysoką liczbę 187 głosów. Trzecie miejsce uzyskał Blok Mniejszości Narodowych skupiający mniejszości ukraińską, żydowską, niemiecką i białoruską z liczbą 118 głosów. PSL „Piast” zdobył 94 głosy, natomiast Centrum Mieszczańskie pozostało bez głosu.[14]
   Kolejny termin wyborów parlamentarnych przypadł na marzec 1928 roku. W styczniu tego samego roku z inicjatywy czołowego polityka kraju Walerego Sławka powstał Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem, który deklarował poparcie dla Marszałka Józefa Piłsudskiego. BBWR nie określał siebie jako partii politycznej. Wykonywał szereg funkcji politycznych, jednak znacząco różnił się od partii politycznych. W jego skład wchodzili ludzie pochodzący z różnych ugrupowań politycznych przedstawiających często odmienne poglądy. Wątek wspólny jednak jak już wspomniałem stanowiło poparcie dla Marszałka Piłsudskiego i walka o utrzymanie władzy. W listopadzie 1927 roku w majątku wałyckim doszło do zebrania ziemian z Pomorza, w którym uczestniczyły 54 osoby reprezentujące wszystkie powiaty województwa pomorskiego, gdzie zadeklarowano chęć współpracy z Marszałkiem Piłsudskim. 27 września 1928 roku w Wąbrzeźnie odbyło się spotkanie, którego celem było powołanie do życia koła powiatowego BBWR w tym regionie. Powołano komitet organizacyjny koła, w skład którego weszli: późniejszy prezes koła, burmistrz Wąbrzeźna Leon Schwarz, hrabia Aleksander Dąmbski z Wałycza oraz proboszcz z Wielkich Radowisk, ksiądz Łęgowski.[15]
   W marcu 1931 roku lokalne koło powiatowe BBWR przeszło reorganizację w wyniku, której utworzono Radę Powiatową BBWR powiatu wąbrzeskiego. Liczyła ona 26 osób, a na jej prezesa wybrano hrabiego Dąmbskiego z Wałycza. Ze względu na podeszły wiek (63 lata)[16] oraz niezadowolenie z sytuacji gospodarczej kraju, która najbardziej dotykała rolników, a de facto Aleksander Dąmbski obok pełnienia szeregu innych funkcji był przede wszystkim właścicielem ziemskim, nie brał aktywnego udziału w pracach rady.[17] Na pewno rodzi się pytanie dlaczego zdecydował się stanąć na czele organu, w którym od początku nie chciał aktywnie uczestniczyć? BBWR w wyborach parlamentarnych w skali kraju w marcu 1928 roku uzyskało największą liczbę mandatów. W powiecie wąbrzeskim nie posiadając jeszcze koła na ugrupowanie we wspomnianych wyborach nie oddano żadnego głosu. W tej sytuacji skupiono się na szukaniu stronników w miejscach, gdzie właśnie poniesiono porażkę. Hrabia Dąmbski, jako jeden z członków komitetu założycielskiego koła, poważany urzędnik państwowy, szanowany właściciel ziemski oraz członek wielu organizacji rolniczych był idealną „twarzą” dla nowopowstałej rady oraz magnesem dla przyszłych członków. Był to więc świetny zabieg marketingowy, który odniósł zamierzony cel, bowiem pod koniec 1931 roku organizacja BBWR w powiecie wąbrzeskim liczyła już prawie 600 członków. Było to jednak apogeum i z biegiem dalszych lat liczba zwolenników znacząco malała.
   Na początku 1932 roku podczas kolejnego zebrania wąbrzeskiego powiatowego BBWR, coraz bardziej niezadowolony z prac rządu hrabia Dąmbski wygłosił niepochlebne przemówienie: „Sanacja, wywodząc się z systemu socjalistycznego, od 6 lat realizuje w pełni program socjalistyczny w polityce gospodarczej i w całokształcie życia publicznego. Z podłoża socjalistycznego pochodzą znane wystąpienia BBWR przeciw duchowieństwu, a zwłaszcza przeciw Akcji Katolickiej, która jest ostoją i rękojmią odrodzenia moralnego ludzkości w powodzi współczesnego zepsucia i gdybym przed kilku laty przeczuwał, że sprawy potoczą się, zwłaszcza w stosunku do kościoła katolickiego takim trybem, to nigdy nie przystąpiłbym do takiego ugrupowania jak BBWR”. Ponadto stwierdził jeszcze, że Józef Piłsudski przystępując do wojny w 1914 roku nie marzył o niepodległej Polsce, a rząd nie radzi sobie z problemami gospodarczymi. W wyniku tego wystąpienia hrabia zyskał miano renegata, a zbulwersowany zastępca starosty wąbrzeskiego wykrzyczał, że „takich rzeczy nie godzi się mówić!”[18]
   W wyniku rozłamu w działającym od 1925 roku Stronnictwie Chrześcijańsko-Narodowym, w styczniu 1928 roku, na Pomorzu powstała konserwatywno-ziemiańska partia polityczna o nazwie Chrześcijańskie Stronnictwo Rolnicze. Partia, jak sama nazwa wskazywała skupiała przede wszystkim rolników i ziemian, do którego należał również hrabia Aleksander Dąmbski. Młody i niewielki twór jakim było ChSR, aby zwiększyć siłę przebicia potrzebował silnego sprzymierzeńca. Dlatego jeszcze pod koniec miesiąca postanowiono wstąpić do Unii Ziem Zachodnich[19], a w agitacji wyborczej z tym związanej, czynnie uczestniczył właściciel ziemski z Wałycza. W 1933 roku ugrupowanie weszło do Zjednoczenia Zachowawczych  Organizacji Politycznych, a później w 1937 roku do Stronnictwa  Zachowawczego. ChSR jako cześć Stronnictwa Chrześcijańsko-Narodowego po dłuższych namysłach poparło BBWR. Tutaj można doszukać się więc jednej z przyczyn członkowstwa hrabiego Aleksandra w powiatowym kole BBWR.
   Na całym terenie Rzeczpospolitej Polskiej ziemiaństwo w celu obrony zawodowych interesów i własności rolnej łączyło się powołując związki. Jako pierwszy w 1916 roku powstał Związek Ziemian w Warszawie, a wkrótce powstały kolejne.[20] Na opisywanym terenie funkcjonował Pomorski Związek Ziemian z siedzibą w Toruniu, którego hrabia Aleksander Dąmbski został początkowo wiceprezesem, a później prezesem. Znaczące Związki Ziemian wchodziły w skład Rady Naczelnej Organizacji Ziemiańskich w Warszawie i hrabia Dąmbski jako prezes Związku Pomorskiego był owej Rady członkiem. W 1927 roku prezesem Związku w Toruniu został wybrany Jan Slaski właściciel majątku Trzebcz w powiecie Chełmińskim.
Grobowiec Dąmbskich na Starym
Cmentarzu w Wąbrzeźnie

   9 października 1932 roku hrabia Aleksander Dąmbski w wieku 64 lat zmarł. Pochowany został podobnie jak w 1924 roku jego żona, Marta Wodzicka, w grobowcu rodzinnym na cmentarzu w Wąbrzeźnie, który znajduje się tam do dnia dzisiejszego. Majątek tym samym trafił we władanie Jerzego Dąmbskiego, bowiem rok wcześniej tragicznie zginął drugi syn hrabiego Józef, urodzony w 1902 roku, niefortunnie spadając z konia, a najmłodszy syn Stefan, urodzony w 1906 roku, zmarł w wieku zaledwie 17 lat, w wyniku powtarzającej się infekcji po operacji wyrostka robaczkowego. Najstarszy z potomków hrabiego Aleksandra urodzony w 1899 roku Kazimierz odziedziczył Nosówkę w rzeszowskim, po czym wyjechał za ocean.[21]




[1] Na podstawie www.dabiekujawskie.republika.pl/historia
[2] www.sejm-wielki.pl
[3] CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006
[4] www.sejm-wielki.pl
[5] CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006
[6] Na podstawie wywiadów z mieszkańcami.
[7] Ibidem.
[8] Ibidem.
[9] Na podstawie wywiadów z mieszkańcami.
[10] Za www.wikipedia.pl
[11] CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006
[12] Za www.wikipedia.pl
[13] CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006
[14] Na podstawie CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006
[15] Ibidem
[16] Według różnych źródeł 65 lat.
[17] Na podstawie CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006
[18] „Hrabia renegat”, Gazeta CWA nr 33/2011 z 18.08.2011 r.
[19] Na podstawie CZAJA R. (red.), HISTORIA GMINY WĄBRZEŹNO Tom 1, Wąbrzeźno, 2006
[20] KARSKI J. Ziemianie w Drugiej Rzeczpospolitej [w] KAJZER L. (red.) Dwór Polski. Zjawisko historyczne i Kulturowe, Tom 9, Towarzystwo Naukowe KUL, 2008
[21] Na podstawie wspomnień Aleksandra Dąmbskiego, syna Jerzego Dąmbskiego.